Konferencja do której przygotowywaliśmy się dość długo i na którą mocno zapraszaliśmy, jest już poza nami. Jednak nie wszystko z nią związane przeszło do historii. Tak naprawdę naszym celem było zainwestowanie w przyszłość, w przyszłość Kościoła Jezusa Chrystusa w Polsce.
Mieliśmy kilka celów, które jako Liga Biblijna pragnęliśmy osiągnąć organizując tą konferencję. Tych, którzy nie są jeszcze zaangażowani, chcieliśmy rozpalić i może ukierunkować do jakiejś służby. Tych, którzy są już zaangażowani, ale czują się zniechęceni i zmęczeni pragnęliśmy podnieść, zmotywować i dodać nowej energii oraz zaproponować praktyczne narzędzia do pracy. Czy to udało się osiągnąć?
Naszym głównym wykładowcą był Ronald VanderGriend - człowiek o sercu biblijnego Barnaby. Bez przesady można rzec, że swoje zadanie wykonał na najwyższym poziomie. Barwnie i praktycznie poprowadzone wykłady, odziane w dużą ilość ilustracji dotyczyły w głównej mierze zmiany naszej postawy w misji, charakteru oraz tworzenia wokół siebie specyficznej atmosfery łaski. Brzmi dość tajemniczo, ale dla uczestników konferencji wszystko jest jasne. To atmosfera łaski jest powodem wyłaniania się nowych, zaangażowanych pracowników i misjonarzy, to atmosfera łaski powoduje, że owoce ewangelizacji stają się i liczniejsze i trwalsze. W tym temacie uczestnicy nie tylko byli bardzo zachęceni, ale też podczas ćwiczeń praktycznych, sami nauczyli się, jak być zachętą dla innych.
Ćwiczenia praktyczne grupach? Tak! Zgodnie z zapowiedzią było ich naprawdę sporo i już one same były powodem małych "cudów". Ludzie, którzy - jak sami mówili - byli nieśmiali i wstydliwi, byli skłonieni do odkrywania i dzielenia się różnymi świadectwami. "To niesamowite!" - mówi jedna z uczestniczek - "wcześniej nigdy bym tego nie zrobiła, coś we mnie pękło!". Istotnie, jak sami mogliśmy się przekonać cel konferencji został osiągnięty. Niektórzy mówili: "teraz już wiem, co mam robić w służbie, wiem w którym kierunku powinienem się udać". Oto nam chodziło!
Kontakty i relacje to kolejny owoc. "Ty mówisz, że jesteś z miasta X? - dało się słyszeć niektóre rozmowy - to świetnie! Mam tam kilku znajomych, którzy szukają Boga. Dam ci do nich adresy. Możesz ich odwiedzić. Z pewnością się ucieszą". Właśnie to daje nam wielką radość, że z konferencji skorzystali nie tylko jej uczestnicy, ale ludzie, o których nawet nie mamy pojęcia, a do których być może w niedługim czasie dotrze ktoś z Ewangelią.
Tak więc mamy nadzieję, że choć spotkanie w Zakościelu należy do historii, to jednak owoce ciągle są przed nami. Już z wielkim apetytem czekamy na przyszły, 2008 rok, na który zaplanowaliśmy drugą Konferencję Misyjną.
Opinie uczestników
Drodzy bracia! Dobrze, że organizujecie taki czas zachęcania. Jest to bardzo potrzebne, a mocne Słowo, które słyszałem kruszy moje myślenie i bariery, ale również daje MOCY do działania. Zrozumiałem, że nie trzeba wielkiego objawienia, aby iść i głosić, ale wystarczy być posłusznym misyjnemu nakazowi. Cieszę się, że doświadczyłem i nabyłem trochę modrości. Chcę działać!
***
Odnalazłam swój cel. Wiem, że mimo moich niedoskonałości mogę służyć Bogu. Potrzebowałam tych świadectw i praktyki z życia zwykłych ludzi i tutaj to dostałam. Rozpalił Bóg we mnie chęć do działania, która tliła się słabym płomieniem. Dziękuję!
***
To niesamowite, jak Bóg dotykał mnie w tym czasie, jak pokazywał mi też moje błędy i odpowiadał na moje pytania. Wiem już, że mogę być misjonarzem każdego dnia w moim domu, w pracy. wiem, jak ważne jest to, jaka jestem dla ludzi, nawet w relacji z moim mężem. To, czego się dowiedziałam pomoże mi bardzo w relacjach z ludźmi z którymi pełnię służbę w Kościele i na pewno rozwinie tą służbę.
***
Dla mnie ta konferencja była przypomnieniem, czym jest misja i jak Bóg wysyła nas czasem do bardzo konkretnych ludzi, jednej rodziny czy grupy znajomych. Niesamowitym odkryciem było, czym tak naprawdę jest Łaska. Odkryłam, że gdy ktoś traktuje nas w duchu Łaski, to ma niesamowity wpływ na nasze życie. To jest jak "zaraźliwa choroba". Zachęca mnie to, że jest tak wiele młodych ludzi, którzy chcą działać dla Pana. Niesamowite jest to, że każdemu Bóg daje inną, specyficzną misję. Dziękuję Mu, że On przyprowadził tutaj osoby, które zaplanował. Ula.
***
Przyjechałem na Konferencję żeby znaleźć zachęcenie do odważniejszej służby i praktycznych wskazówek, jak głosić ewangelię. Nie zawiodłem się! Najbardziej cenne były dla mnie rozmowy z ludźmi i świadectwa ich służby.
***
Chcę kupić płyty, aby przeżyć to jeszcze raz! Jestem wdzięczny za Rona i wykładowców z Polski. Jest tak wiele do przemyślenia, a szczególnie sprawa Łaski Bożej.
***
Do tej pory starałem się mówić ludziom o Jezusie, gdy tego chcieli lub nie. Popełniałem błędy, bo nikt mi nie powiedział, jak mam mówić o Jezusie. Teraz już wiem jak to robić. Myślę, że po powrocie podzielę się z innymi tym, czego tutaj doświadczyłem i usłyszałem.
***
Konferencja dała mi wgląd w przeszłość wierzących ludzi, ile wycierpieli, znieśli, nauczyli się. dzięki nim mogę wejść do Kościoła w "łatwiejszych" czasach. Teraz mam świadomość, że wiele wam zawdzięczam. To, że mogę wzrastać w Kościele o zdrowej nauce, jest między innymi zasługą waszego poświęcenia i odwagi w próbach szukania właściwego sposobu tworzenia Kościoła, w tym docierania do ludzi niewierzących. Odkąd jestem w Kościele zajmuje się mną mój Pastor i jego żona. Są oni dla mnie jak Paweł, a ja ich Tymoteuszem. Przynosi to w moim życiu wspaniałe owoce. W końcu czuję, że się rozwijam, czuję, że żyję! Pastor wiele mnie nauczył. Nie wyobrażam sobie dziś, że mogłoby być inaczej niż w wzrastać w wierze i służbie bez osobistego uczniostwa w relacji z jakimś liderem. Często spotykam się z tym, że taka uczniowska relacja, to raczej rzadkość. Konferencja uświadomiła mi, że mam wielkie błogosławieństwo od Boga i że tak chcę i ja w przyszłości stać się dla kogoś Pawłem, a póki jestem Tymoteuszem, dziękować za to Bogu i . dobrze to wykorzystać!
***
Jadąc tutaj z moim mężem myślałam, że ta Konferencja będzie bardziej dla niego. Pomyliłam się. Usłyszałam tutaj wiele potrzebnych mi rzeczy, np. zrozumiałam, co to w ogóle jest ta "Boża Łaska" a po drugie, dlaczego trzeba ją okazywać innym. Zawsze chciałam być podobną do Jezusa, żyć według przykazań Bożych, ale to nie była takie proste. Było i jest we mnie wiele złych cech, które trzeba wyrzucić z mojego życia. Ja myślałam, że jestem dość dobra, ale tutaj okazało się, że bardzo mało łaski okazuję innym. Postanowiłam wziąć sobie do serca wszystkie słowa, które tutaj usłyszałam i działać. Ja, jako żona, matka, ciocia w moim domu zacznę od teraz tworzyć atmosferę łaski. Pragnę, aby mój mąż i dzieci wzrastały w tej atmosferze. Kocham ich bardzo. Sama każdego dnia będę Bogu dziękować za to, że był dla mnie łaskawy. Dziękuję wszystkim organizatorom za tą wspaniałą Konferencję. Dziękuję też, że mogłam poznać też tylu wspaniałych ludzi, którym życzę wzrostu w ich służbie. Ela
***
Największe wrażenie zrobił na mnie wykład o atmosferze łaski. Zachęcił mnie do stworzenia podobnej i wskazał mi moje dotychczasowe błędy w relacji z innymi. Drugą rzeczą był wykład na temat misji wśród ludzi, którzy są wokół nas. Tych, których spotykamy każdego dnia. Pomógł mi on dostrzec Boży zamysł i zrozumieć moją obecną sytuację życiową. Jestem bardzo wdzięczny Lidze za zorganizowanie tej Konferencji. Niech Was bóg błogosławi!