Życie Ricardo upływało w nędzy, przestępczości i przemocy. Od samego początku życie Ricardo skazane było na zagładę.
Rick urodził się na Haiti, niedaleko Port-au-Prince. Wychowywał się w ubogiej rodzinie.
Jako młody dorastający człowiek desperacko pragnął zmiany swego położenia. W młodości uczęszczał do szkoły a rodzina starała się wychowywać go w umiejętności rozróżniania i wybierania dobra od zła .
Jednak zanim jeszcze osiągnął 18 lat był gotów wybrać własną drogę i podejmować własne decyzje.
"W wieku 18 lat opuściłem swój rodzinny dom, zacząłem zażywać narkotyki oraz uprawiać nierząd" wspomina Rick.
W związku z panującym zamieszaniem politycznym, mającym wpływ na wiele aspektów życia haitańskiego społeczeństwa, nie trzeba było długo czekać jak krnąbrny, zbuntowany młody człowiek utożsamił się z grupami stosującymi przemoc na ulicach miast, a wszystko to w imieniu politycznej aktywności.
"Zabijałem, łamałem ludziom kości, szantażowałem jak również gwałciłem młode kobiety"- mówi Rick. Był świadom, iż podejmuje życiowe decyzje, które mogły pozbawić go życia w bardzo młodym wieku.
Lecz Bóg miał inny plan dla niego.
Pewnego dnia napotkał na swej drodze dyrektora Ligi Biblijnej na Haiti, Roberta Jeana Bilda. Spotkanie z Robertem było dla Rica zupełnie nowym doświadczeniem.
Rick, targany różnorodnymi konfliktami nigdy nie był traktowany przez ludzi z miłością czy cierpliwością. "Robert był wobec mnie bardzo tolerancyjny. Po pewnym czasie zaczął rozmawiać ze mną o Jezusie". -mówi Rick Poprzez Biblię Robert pokazał Ricardo, iż mógłby on stać się zupełnie "nową osobą"
Ricardo przekonał się już, że jego "stary człowiek", jego stary sposób życia nie przyniósł do tej pory żadnej nadziei ani obietnicy na lepszą przyszłość. Zdecydował się, więc, że nadal będzie słuchać o tej nadziei,o której mówił mu jego nowy przyjaciel.
Powoli, lecz skutecznie wszelkie" mury w sercu" zaczęły opadać. Ricardo nie przyszedł od razu do Chrystusa, jednak mimo wszystko Robert nie poddawał się. Kontynuował nadal swą pracę poprzez okazywanie Ricardo miłości niezależnie na jego odpowiedź dotyczącą przyjścia do Jezusa. Ricardo nie mógł dłużej oprzeć się pragnieniu tego, aby Chrystus uczynił z niego "nowego człowieka".
Dziś promieniujący radością Ricardo mówi:
"Z dumą mogę oznajmiać światu zmiany, jakich dokonał Bóg w moim życiu.
Nie jestem już dłużej niewolnikiem narkotyków czy alkoholu. Nie muszę dłużej być postrachem dla ludzi. Dziękuję Bogu, Lidze Biblijnej i mojemu Pastorowi."
Obecnie Ricardo trwa i wzrasta w wierze. Został uwolniony od przeszłości i Bóg używa go w służbie dzielenia się Jego miłością z innymi Haitańczykami, którzy nie widzą nadziei na przyszłość.
"Tak, więc,jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe" 2 Kor 5:17