RUMUNIA
Jest mroźna zimowa noc, ale nikt nie zdaje się odczuwać zimna. 31 Rumunów, zebranych w malutkim budynku 6 x 3 metry, jest w trakcie modlitwy. Ogień w małym piecyku na drewno ledwo się żarzy, lecz każda obecna osoba jest napełniona gorącem w swoim sercu.
Teraz jest czas świadectw; ojciec, matka i ich nastoletni syn wychodzą na środek.
" Miałem ciężkie życie zanim przyszedłem do Chrystusa," zaczyna ojciec -Onefrei. Kilka osób potakuje na jego słowa.
Dorastając w komunistycznej Rumuni Onefrei od zawsze był nauczany, że Bóg nie istnieje. Tak więc nie mając pojęcia o duchowości, szukał szczęścia w jakikolwiek inny sposób. Często uciekał do alkoholu wierząc, że picie pomoże mu podnieść go na duchu.
Jak na ironię przyjemność picia była tym co doprowadziła go do rozpaczy. Rozwijające się uzależnienie Onefrei'ego do alkoholu zasiało spustoszenie w jego życiu i stało się źródłem zmartwień jego rodziny. Kłócił się z wszystkimi, których spotkał, stał się notorycznym kłamcą, wystawił swoja pracę na niebezpieczeństwo, w pijackim szale bił swoją żonę i synów. Pewnego razu Onefrei tak dotkliwie pobił swoją żonę, że lekarze musieli jej wstawić metalową płytkę w ramieniu.
W napadzie furii
Czując desperacką potrzebę pocieszenia, 16-letni syn Onefrei'a, Valenti zedeydowal się wypróbować nowy kościół w ich wiosce. Ten mały kościół został założony przez wyszkolonego przez Ligę Biblijną misjonarza-założyciela kościoła, pastor zaprosił Valenti'ego, aby zaangażował się przez studium Biblijne. Valenti przyjął zaproszenie , i niedługo potem, otrzymał własną Biblię z Ligi Biblijnej. Słysząc Słowo Boże po raz pierwszy był poruszony i przyjął Chrystusa jako swojego Zbawcę.
Podekscytowany swoją nową relacją z Bogiem, Valenti zdecydował powiedzieć o tym swoim rodzicom. Lecz gdy tylko Valenti zaczął o tym mówić, Onefrei wpadł we wściekłość. Wziął nóż kuchenny i ruszył na swojego syna. Onefrei wspomina " Moja złość na to, że on został chrześcijaninem doprowadziła mnie to takiej furii, że nie dbałem o to czy go zabiję. Myślałem, "To będzie dla niego kara za zostanie wierzącym w Boga, który nie istnieje".
Valenti uciekł z domu i szukał schronienia u lokalnych Chrześcijan. Kiedy nastolatek powiedział im co się stało, oni zobowiązali się modlić o zbawienie jego ojca.
Bóg naprawdę istnieje!
Dwa dnia później, chrześcijanie z kościoła, do którego zaczął chodzić Valenti przyszli porozmawiać z Onefreim. Dzięki Bożemu wyczuciu czasu, Onefrei został właśnie ostrzeżony przez swojego szefa, że zostanie zwolniony z pracy jeśli nie zmieni swojego zachowania. Onefrei czuł się bezsilny, wobec więzów uzależnienia!
Chrześcijanie zaczęli głosić słowo Boże, a Onefrei uważnie słuchał. Mówi: "nagle zrozumiałem, że ci chrześcijanie mówili do mnie w uprzejmy sposób. Czułem, że obchodzę ich i że chcą mi pomóc. Powiedzieli żebym przyszedł na jedną z ich służb i powiedziałem im że przyjdę."
Tej niedzieli, Onefrei dotrzymał swojej obietnicy. Wspomina: "usiadłem i ze zdumieniem patrzałem jak oni wychwalają Boga tak, jakby On ich naprawdę słuchał, a dla nich był On prawdziwy." Biblia była otwarta i pastor głosił kazanie tak, jakby znał Boga osobiście. Uświadomiłem sobie bardzo ważną rzecz-Bóg naprawdę istnieje!."
Onefrei przychodził do kościoła przez kilka tygodni, ponieważ, jak mówi, "było we mnie coś co mówiło mi, że muszę być w kościele." Pastor dał mu Biblię i Onefrei jeszcze bardziej przekonał się o rzeczywistości Boga, Jezusa Chrystusa i swojej potrzebie uwolnienia się od grzechu. W pewien ciepły czerwcowy wieczór przyjął zaproszenie pastora, aby przyjąć Jezusa do swojego serca, a cztery miesiące później został publicznie ochrzczony.
Niewiarygodne zmiany
Kiedy Onefrei po raz pierwszy powiedział swojej żonie, Jenicy o swojej nowej wierze w Jezusa Chrystusa, ona była - łagodnie mówiąc - sceptyczna.
Ona wspomina - "wiedziałam, że on nie wierzył w Boga, więc kiedy zaczął chodzić do kościoła, trudno mi było w to uwierzyć. Na początku myślałam , że jego picie doprowadziło go do szaleństwa."
Jenica była jeszcze bardziej zdziwiona, kiedy zobaczyła jak on czyta swoją Biblię i była naprawdę zdumiona zmianami w jego zachowaniu. Wspomina - " Zaczął się uśmiechać. Śpiewał. Jego picie ustało. Jak również przemoc i przeklinanie. Poświęcał mi uwagę. Wtedy zrozumiałam, że zdarzył się cud."
Przekonana o tym, że jego przemiana jest prawdziwa, Jenica zapragnęła tego samego, czego doświadczył jej mąż. "Byłam tak poruszona"- mówi - "musiałam tylko pójść do kościoła i znaleźć wiarę, którą on miał." Niedługo potem również Jenica oddała swoje serce Chrystusowi.
Obfita radość
Teraz, kiedy Onefrei, Jenica i Valenti stoją przed swoim kościołem są prawdziwą Bożą rodziną.
Valenti ledwo może powstrzymać emocje. "Jaką obfitą radość ofiarował mi Pan" - mówi.
" Teraz jesteśmy rodziną, którą Bóg zjednoczył. Cała nasza trójka razem czyta i studiuje Biblię w domu."