ZIMBABWE:
Inflacja tutaj jest najwyższa na całym świecie. Brak bieżącej wody, elektryczności oraz wywozu śmieci. Półki w sklepach są zazwyczaj puste. Jeśli jakiś produkt jest dostępny, sprzedawca zazwyczaj mówi: "Lepiej kup to dzisiaj. Jutro ta cena będzie podwójna." Tak wygląda życie w Zimbabwe.
Dyrektor Ligi Biblijnej mówi: "Taka sytuacja to wyzwanie. Biorąc pod uwagę przychody, jakie mamy, to na prawdę zagadka, jak udaje się przeżyć naszym pracownikom." A co, gdyby się poddali i przerwali swoją służbę? Wtedy Samuel Chimanya mógłby nigdy nie poznać Jezusa.
Nowe życie w Jezusie
"Nie miałem szacunku do swoich rodziców" mówi Samuel. "Nigdy nie chciałem wybaczać tym, którzy zrobili cokolwiek przeciwko mnie. Mściłem się słownie albo fizycznie. Dla mnie to było normalne. Kiedy byłem pijany, szalałem i byłem agresywny."
"Pewnego dnia jacyś ludzie świadczyli w naszej wiosce. Powiedzieli nam o Jezusie. Dowiedzieliśmy się, że Bóg może dać nowe serce i nowego ducha. Zdałem sobie sprawę, że potrzebuję nowego serca." "Mój duchowy głód został zaspokojony przez studium Biblijne organizowane przez Ligę Biblijną. Dzięki niemu moje życie się zmieniło. Lekcje te dały mi odwagę, aby świadczyć i być żywym świadectwem dla mojej społeczności. Dzięki Biblii, którą dostałem od Ligi Biblijnej każdego dnia i w każdej chwili mogę karmić się duchowo. Dziękuję Bogu za Ligę Biblijną."
Na Jego chwałę
"Grupa misyjna w Zimbabwe opiera się na obietnicach Bożych," mówi dyrektor naszej służby. "Widzieliśmy zwycięstwa, których nie można logicznie wytłumaczyć. Posuwamy się do przodu pomimo sytuacji, gdzie wiele służb rezygnuje. Nie chcemy jednak chwały za to, co robimy. Oddajemy chwałę Bogu."
"I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza..."
Ezech. 36:26