Drodzy przyjaciele z Ligi Biblijnej
Kiedy czytam raporty od naszych partnerów służących w Chinach, o tym, jakie muszą podejmować środki zaradcze aby mieć pewność, że nie są śledzeni, ani ich telefony nie są na podsłuchu, przypomina mi to powieści szpiegowskie. Jednak to, co czytam to nie fikcja - to ich rzeczywistość!
Jeśli Chińscy Chrześcijanie zostaną złapani na czytaniu przemyconych Biblii lub uwielbieniu w nie zarejestrowanych kościołach domowych muszą zmierzyć się z więzieniem, biciem, czy czymś gorszym. Ale mimo tego zadeklarowani wierzący będą robić to, co trzeba, aby naśladować nakaz Jezusa o rozpowszechnianiu Ewangelii.
Na przykład raport pana Liu opisuje ryzykowane spotkanie, które miało się odbyć z Chrześcijaninem, który był pod nadzorem rządu. Martwił się o bezpieczeństwo, kiedy...
"Otworzyłem Biblię i przeczytałem Przypowieści, rozdział 3. Rzucił mi się w oczy werset: 'Nie lękaj się strachu znienacka ani nieszczęścia, gdy spada na bezbożnych, gdyż Pan będzie twoją ufnością a twojej nogi strzec będzie od sideł'."
Ten werset dał panu Liu odwagę, aby ryzykować więzienie w imię Chrystusa. Na szczęście miał Biblię, która pomogła mu być silnym.
Ale co z tymi ok. 50 milionami Chrześcijan w Chinach, którzy nie mają Biblii? Jak oni mogą być silni?
Smutna prawda jest taka, że nie są. Bez Biblii potrzebnej do ugruntowania ich wiary, łatwo dają się zwieść przez religie, takie jak np. Wschodnie Oświecenie. Ten kult uczy nowych, słabych Chrześcijan, że Jezus już wrócił w postaci kobiety - ich przywódczyni religijnej. Jak mogą młodzi Chrześcijanie odrzucić takie kłamstwa, kiedy nie mają Biblii, która pokazywałaby im prawdę?
Póki mają Biblie, mogą rozpoznać fałszywą doktrynę i być posłuszni Słowu Bożemu - nawet pod gniewnym naciskiem tego kultu. Chrześcijanie, którzy odmawiają oddawania czci komuś innemu są ciągle porywani, torturowani i zmuszani do uległości. Pani Wong, która udało się uciec po tym, jak ją porwano, pisze.
"Znęcano się nad nami psychicznie i kazano nam klęczeć na cegłach, trzymając na głowach miski z wodą za karę. Musiałam przyjmować jedzenie, które powodowało biegunkę, po czym zmuszano mnie do zaakceptowania ich doktryn, kiedy byłam już w stanie wycieńczenia."
Dla mnie wydaje się to dziwne, że ten kult rozprzestrzenia się tak bardzo w kraju, który promuje ateizm. Jednak, jak na ironię, taka właśnie polityka napędza te kulty - i Chrześcijaństwo.
Bo musicie wiedzieć, że Chińczycy są duchowo wygłodzeni, pragną wypełnić tę pustkę wyżłobioną przez komunizm. Niezwykle otwarci, z miejsca przyjmują Jezusa jak tylko pierwszy raz usłyszą Ewangelię! Ci młodzi wierzący z entuzjazmem dzielą się Jezusem z przyjaciółmi, którzy także przyjmują Jezusa i którzy z kolei przyprowadzają innych do Chrystusa - wszystko w ciągu paru dni!
Ten efekt rozprzestrzeniania się Ewangelii i przyjmowania Jezusa urósł do wielkiej fali około 5000-10 000 nowych wierzących każdego dnia! Teraz jest miliony więcej wierzących niż Biblii - i ta przepaść ciągle się poszerza. Szczególnie w wielkich, rolniczych prowincjach, gdzie miliony ledwo utrzymujących się przy życiu rolników zamieszkują wieś. Przypada tam tylko jedna Biblia na około 70 do 100 Chrześcijan. Dzieje się tak, ponieważ ci ludzie mają zbyt daleko, aby jechać po Biblię. A nawet gdyby to było możliwe, to jest ona zbyt droga, aby mogli ją kupić.
Nasi Chińscy bracia w Chrystusie przypominają sobie starego mężczyznę, który użył swoich cennych oszczędności, aby pojechać do miasta i zdobyć Biblię. "Nasz region jest bogaty w węgiel" powiedział mężczyzna, "ale moi ludzie są tak biedni, że nie stać ich na kupno wystarczającej ilości węgla, żeby nawet ugotować jedzenie."
Na każdego biednego, wiejskiego farmera, który zdoła zaoszczędzić i poświęcić pieniądze na kupno Biblii, przypada setki w jego wiosce, którzy wciąż jej nie mają.
Jakby tych problemów było mało, trudnym jest, i nawet niebezpiecznym, dla kurierów, aby dostarczali Biblie do odległych obszarów z powodu wyboistych dróg - lub całkowitego ich braku. Ale dzięki łasce Bożej, mamy teraz partnerów, którzy służą w tych ciężko dostępnych terenach Chin!
Pracując z planem domowych kościołów na terenach wiejskich, Liga Biblijna jest przygotowana, aby dostarczyć Biblie tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Co więcej, będą one użyte do nauczania nowych Chrześcijan aby poznawali Boże Słowo, odrzucali kłamstwa różnych kultów i byli silni pomimo prześladowań. Wszystko, czego teraz potrzebują to Biblie!
Jeśli wspierałeś już finansowo służbę w Chinach, wiedz, że to był właściwy kierunek, jeśli chodzi o pomoc nowym Chrześcijanom w Chinach, w pogłębianiu ich wiary pomimo przeciwieństw. Ci Chrześcijanie dzielą się dalej Słowem Bożym z entuzjazmem, promieniując Duchem Świętym.
Jeśli jednak do tej pory nic nie uczyniłeś, proszę Cię o pomoc w dostarczeniu Chrześcijanom w Chinach Biblii, których tak desperacko potrzebują. Kosztuje to tylko 4$, aby wyposażyć jednego Chrześcijanina, głodnego Bożego Słowa.
Wasz współpracownik w Chrystusie
Robert W. Cole
Prezydent Ligi Biblijnej